Obserwatorzy

środa, 13 lutego 2013

Notatnik dla Kolberga



Kilka dni temu zaczelam haftowac najładniejszy wzór, z jakim sie dotychczas spotkałam: folkowego konika. Bardzo szybko powstało cos takiego:


Ponieważ jest on bardzo "w moim stylu" chciałam wykorzystac go tak, żebym miała go przy sobie jak najczesciej, a że planuje podarowac w najblizszym czasie kilka notatników, postanowiłam nauczyc sie je robic wlasnie teraz. 
Korzystalam z tego tutorialu: http://blog.na-strychu.pl/2012/06/tutorial-notesowy/ który serdecznie polecam. Ostatecznie calosc wyszla tak;

A tak powstawał mój folkowy zeszyt:

najpierw dlugo zbieralam wszystkie potrzebne mi rzeczy:

przycielam papier do decoupagu tak, żeby został pewien margines (miało byc 1,5 cm ale nie miałam za bardzo czym zmierzyc wiec zostawiłam "na oko")


i przykleiłam swoją wybraną okładke:
zrobiłam brzegi (najbardziej opornie mi to szło i nie udało mi sie zrobic tego tak ładnie, jak w tutorialu :( )


i została już tylko kwestia dekoracji. Najpierw wyciełam prostokat papieru do scrapbookingu i ułożyłam na nim literki (nauczona doświadczeniem, że warto najpierw zaprojektowac dana rzecz a nie radoscie od razu kleic):

pomalowałam wycinanki - literki tuszem i przykleiłam tasmą 3d

 i po przeprasowaniu wzorku xxx podkleiłam go flizelina i wycielam
 stwierdziłam jednak ze brzegi sa za szerokie i w koncu zostaly zwezone:

całosc przyczepiłam klejem magic:

i w koncu mam :) notesik na badania terenowe

:)
zeszyt idzie na wyzwanie "cos pozytywnego" o tu: http://silesiancraft.blogspot.com

czwartek, 7 lutego 2013

Roczek



Dzisiaj dobry kawałek dnia poswieciłam na stworzenie prezentu dla koleżanki, a dokładniej - dla jej siostrzeńca. Powstał drobny haft, który ozdobił śliniaczek:




I z bliska


a wszystko zostało spakowane w pierwszy przeze mnie opakowany prezent, który można nazwac w miare estetycznym; powstała plakietka z konikiem na biegunach:





a to juz całosc przygotowana do wysłania poczta:



wtorek, 5 lutego 2013

Świąteczne serduszko


Powstało jako alternatywa dla przygotowań do wyjątkowo nieciekawego egzaminu. Nie mam wystarczająco ostrych nożyczek, żeby zupełnie je skończyc, musi wiec jeszcze kilka dni poczekac. Na dzień dzisiejszy prezentuje sie tak:


I jeszcze jedna rzecz, którą stworzyłam na wczorajszych warsztatach z decoupagu na tkaninie. Chociaż technika ta jest dośc rozpowszechniona, dla mnie była zupełną nowością. Powstała jednak wiosenna torba, którą na pewno bede nosic, choc nie jest oczywiście wolna od błedów: